Wpis
To co skłania mnie do pisania tego bloga zawarte jest w jego tytule "Aby moje wnuki żyły w lepszym kraju" - autorem tytułu jest moja żona Joanna. Poniżej, w celu zachowania dla potomków, zamieszczam treść mojego wystąpienia w Sejmie na wysłuchaniu publicznym w sprawie projektów ustaw o Trybunale Konstytucyjnym i Sądzie Najwyższym. Wnuki za lat kilka/kilkanaście czytając to wystąpienie mogą powiedzieć: "Dziadku, ale miesiąc wcześniej przedstawiałeś trochę inny projekt " Otóż Drogie Wnuki, tylko krowa i doktryner nie zmieniają poglądów, a wasz dziadek nie jest ani krową ani doktrynerem i ciągle się rozwija.
Szanowne Panie Posłanki, Panowie Posłowie,
Szanowni Państwo,
"Nie ma żadnych przesłanek do zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym." Taka opinia powinna być głoszona przez partie opozycyjne i protestujących obywateli teraz, w przeszłości i w przyszłości. Co roku SN przedstawia Sejmowi sprawozdanie z działalności i w ostatnich latach był chwalony przez wszystkie partie polityczne za sprawność działania. Ponieważ nie przebito się z ww. opinią do świadomości mas, to pod ogólnym hasłem naprawy systemu sądownictwa i tego , że obywatele są niezadowoleni z sadów większość rządowa przepych "na chama" niekonstytucyjną ustawę o Sądzie Najwyższym.
W przypadku KRS zamiast poprawiać ustawę o KRS należy zmienić skład Krajowej Rady Sądownictwa, a to wymaga ustawy zmieniającej Konstytucję RP.
Temu zagadnieniu poświęcę swoje wystąpienie.
Po pierwsze, dzisiaj w KRS zasiada 17 sędziów, tylko 6 przedstawicieli obywateli i 2 przedstawicieli władzy wykonawczej. Każdy populista, każdy zwolennik przywrócenia ustroju realnego komunizmu, bez trudu będzie delegitymizował, dezawuował Radę jako reprezentant korporacji sędziowskiej, która dba o interesy środowiska. Pod takim hasłem większość parlamentarna forsuje niekonstytucyjny projekt ustawy o KRS. Aby pozbawić zwolenników upartyjnienia KRS tego łatwego argumentu należy tak zmienić skład Rady aby sędziowie stanowili połowę jej składu np. zwiększając liczbę posłów zasiadających w KRS do 8, a senatorów z 2 do 4.
Po drugie, w KRS swoją reprezentację mają sędziowie, władza wykonawcza i administracja sądownicza oraz pośrednio obywatele poprzez sześciu parlamentarzystów. Nie mają swojej reprezentacji zawody/środowiska, które dzień w dzień uczestniczą w procesach sądowych tj. adwokaci, , prokuratorzy, radcy prawni. Należy rozszerzyć skład KRS o ich reprezentantów.
To są dwie zasadnicze zmiany jakie należy wprowadzić. Pozostałe cztery poprawki mają charakter doprecyzowania zapisów tak abyśmy w przyszłości uniknęli podobnych sytuacji.
Po trzecie, trzeba łopatologicznie napisać w Konstytucji kto kogo wybiera tzn. sędziego - członka KRS wybierają sędziowie, prokuratora - członka KRS wybierają prokuratorzy,.....
Po czwarte, procedura wyboru posłów i senatorów - członków KRS ma być proporcjonalna,
Po piąte, należy jednoznacznie zapisać, że kadencja wybieranego członka KRS trwa 4 lata, a w przypadku parlamentarzystów - członków KRS kadencja kończy się wraz z końcem kadencji Parlamentu. Obecny zapis jest niejednoznaczny z powodu użycia liczby mnogiej.
Po szóste, zamiast Ministra Sprawiedliwości, który nie jest zazwyczaj obecny na posiedzeniu KRS może lepiej aby w KRS zasiadał jego przedstawiciel. Analogicznie jak przedstawiciel Prezydenta RP.
W ten sposób KRS zwiększyłby się z 25 do 34 osób. Reprezentacja sędziów liczyłaby 17 osób (15 wybieranych sędziów plus prezesi SN i NSA) w stosunku do 17 członków reprezentujących pozostałe środowiska i instytucje.
Po uwzględnieniu powyższych propozycji art. 187 Konstytucji RP miałby następujące brzmienie:
1. Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:
1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Prezesa Naczelnego Sądu
2) jednej osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej i jednej osoby powołanej przez Ministra Sprawiedliwości,
3) piętnastu członków wybranych przez sędziów spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,
4) ośmiu członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz czterech członków wybranych przez Senat spośród senatorów,
5) jednego członka wybranego przez adwokatów spośród adwokatów,
6) jednego członka wybranego przez prokuratorów spośród prokuratorów,
7) jednego członka wybranego przez radców prawnych spośród radców prawnych,
2. Krajowa Rada Sądownictwa wybiera spośród swoich członków przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących.
3. Kadencja członka Krajowej Rady Sądownictwa powołanego w drodze wyboru trwa cztery lata. Kadencja posła - członka Krajowej Rady Sądownictwa kończy się wraz z końcem kadencji Sejmu. Kadencja senatora - członka Krajowej Rady Sądownictwa kończy się wraz z końcem kadencji Senatu.
4. Ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa.
5. Procedura wyboru posłów - członków Krajowej rady Sądownictwa jest proporcjonalna. Procedura wyboru senatorów - członków Krajowej rady Sądownictwa jest proporcjonalna.
Co stoi na przeszkodzie aby zgłosić ustawę zmieniającą art. 187 Konstytucji RP.
Po pierwsze, strach partii opozycyjnych (oprócz ugrupowania Kukiz'15) aby poruszyć w jakikolwiek sposób temat zmian w Konstytucji RP. Aby nie dać pretekstu koalicji rządowej. Skutek jest taki, że większość parlamentarna zmienia ustrój Polski w drodze ustaw. W przyszłym roku Pan Prezydent zaproponuje kilka poprawek do Konstytucji RP, które zyskają poparcie społeczeństwa (być może również moje), a PiS ogłosi że musi zdobyć większość konstytucyjną aby je wprowadzić i kontynuować "dobrą zmianę". I taki będzie skutek bojaźliwej postawy partii opozycyjnych.
Drugi argument opozycji, "nie ma większości konstytucyjnej nie ma sensu składać projektu zmieniającego Konstytucję RP". Tego akurat nie wiadomo. Rozumując w ten sposób nie ma sensu aby partie opozycyjne składały projekty jakichkolwiek ustaw.
Przedstawiona powyżej propozycja ustawy zmieniającej Konstytucję RP wytrąca większości parlamentarnej podstawowy argument do niekonstytucyjnych zmian obecnej ustawy o KRS. Projekt ustawa o KRS, autorstwa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, zgłoszony przez PO nie spełnił tej roli, nie wybrzmiał w dyskusji publicznej, nie zaistniał. Poseł sprawozdawca również nie poświęcił mu zbyt wiele uwagi w swoim wystąpieniu.
W sporach politycznych, w walce politycznej kto nie potrafi zdominować debaty publicznej, narzucić swoją narrację przegrywa. Dziś debacie politycznej ton nadaje PiS.
I na koniec. Przedstawiony państwu projekt warto zgłosić do laski marszałkowskiej nawet w przypadku przegłosowania przez Parlament prezydenckiego projektu ustawy o KRS. Taka ustawa - poparta przez kilka klubów opozycyjnych - będzie jasno określać w jaki sposób w przyszłości zostanie przeprowadzona sanacja KRS. Sanacja KRS w drodze kolejnej zmiany ustawy będzie chwilowa, do następnego zwycięstwa populistów.